27 października 2016 rok - oficjalnie Apple się kończy, zagrzmiała jednocześnie spora część internetu. „Tonę” komentarzy w każdym możliwym miejscu. Jakie to Apple jest złe, jak nie potrafią odczytać oczekiwań klientów. Czy kiedyś potrafili? Czy to jest krok w złą stronę?

Swego czasu Steve Jobs powiedział:

Niektórzy mówią: "Dajmy klientowi, czego chce". Ale to nie jest moje podejście. Naszym zadaniem jest ustalić, czego klient będzie chciał, zanim tego zapragnie. To chyba Henry Ford powiedział "Gdybym pytał klientów, czego chcą, powiedzieliby, ze szybszego konia!". Ludzie nie wiedzą, czego chcą, dopóki im tego nie pokażę. Dlatego właśnie nigdy nie opieram się na badaniach rynku. Naszym zadaniem jest odczytać to, co nie zostało jeszcze zapisane".

Oczywiście, można to połączyć z pierwszym iPodem, iPhonem, iPadem. Czy jednak porzucenie wszystkich portów na rzecz USB-C nie jest poniekąd takim wyprzedzeniem. Ktoś musi być pierwszy. Gdyby to zrobił Dell czy Acer zakładam, że nie byłoby nawet tematu, nikt by się tym nie przejął zbytnio, ale to jest Apple, tu panują inne zasady. Pamiętam plotki dotyczące najnowszego MacBook'a Pro. Apple zrezygnuje z większości portów i postawi na na USB-C. Rozpoczęła się dywagacja na ten temat „będzie jeden port czy może dwa, jeżeli jeden to szkoda, że Apple nie zrobi dwóch”. Co się okazało? Dostaliśmy do dyspozycji od dwóch do czterech portów, też jest problem. Owszem, szkoda, że nie każdy port Thunderbolt 3 ma taką samą przepustowość, ale czy to naprawdę zmartwienie?

Jeden port zastąpił Wam wszystkie pozostałe wyjścia/wejścia. Najnowsze dyski zewnętrzne, które są dostępne mają lepsze prędkości, niż przepustowość portów USB-A. Czemu zastąpienie starej konstrukcji przez złącze Thunderbolt 3 ma być złe? Zauważyłem, że przeciętny „krzykacz” nie stał nawet przy tak zwanym użytkowniku pro na którego się tak powołuje. To właśnie ten „krzykacz” podnosi największe larum w internecie. Zresztą moim zdaniem aktualnie ciężko określić kim jest rzekoma osoba pro. Dla wielu osób deweloper piszący program jest już osobą pro.

Sam korzystam z dwunastocalowego MacBook'a z jednym wyjściem. Początkowo miałem pewne obawy, lecz po krótkim odstępie czasu byłem bardzo zadowolony. Robię to samo co na moim poprzednim komputerze i nie czuję braku mocy. Pozwolę sobie zacytować fragment z recenzji HUB’a, który rozszerza możliwości mojego sprzętu:

„Jedną z rzeczy które uwielbiam w moim 12" MacBook'u to jego minimalizm. Jedno złącze USB-C oraz wyjście słuchawkowe. Uwierzcie mi, widok kabli odchodzących od mojego poprzedniego MacBook'a Pro nie napawał mnie estetycznymi wrażeniami. Naprawdę wolę, jak wszystkie kable odchodzą od stacji dokującej a nie od komputera.”

Najbardziej podoba mi się, iż spora część już odrzuciła najnowszego MacBook'a zanim stał się dostępny. Ludzie, przecież nawet nie staliście obok takiego sprzętu, nawet nie otarliście swoimi opuszkami palców nowej klawiatury, gładzika. Nie mówiąc już o przeprowadzeniu testów wydajnościowych. Podobna sytuacja miała miejsce przy premierze 12-calowego MacBooka. Najwięcej osób, które go krytykowało, miało z nim styczność przez maksymalnie pięć minut u któregoś sprzedawcy sprzętu Apple. Owszem nie można porównać najnowszego MacBook'a Pro z jego mniejszym bratem pod względem wydajnościowym, chciałem tylko pokazać lustrzane odbicie sytuacji.

Pamiętam dobrze, moment w którym Apple porzuciło swoje 30-pinowe złącze, na rzecz wtyczki Lightning. Dla mnie jest to analogiczna sytuacja. Czy ktoś jeszcze o tym pamięta? No właśnie. Czas leci, nie ma sensu patrzeć co było kiedyś. Zrozumiałbym lament gdyby Apple wyposażyło najnowszy komputer w same złącza Thunderbolt 3, który nie byłyby kompatybilne z USB-C. Wtedy rzeczywiście spora część ludzi mogłaby mięć problem. Ceny przejściówek, kabli itp byłyby absurdalne. Pamiętajcie, że teraz możecie śmiało korzystać ze złącza USB-C do którego kabelki już nie są drogie, a to dopiero początek drogi.

Tak, wiem - zaraz się dowiem, że jestem typowym „fanbojem”, który weźmie wszystko w ciemno co Apple pokaże. Czy się z tym zgadzam? Niekoniecznie, nie kupuję nowych generacji iPadów, nie kupiłem nowego Apple TV. To ja wybieram co chcę kupić i czego potrzebuję. Czy Apple zrobiło błąd? Nie potrafię tego powiedzieć, to nie jest moja rola. Według prezesa Nokii pierwszy iPhone to był żart. Wiem jedno, jestem zadowolony z portów USB-C i cieszę się, że są one dostępne. Z jednym mogę się zgodzić, ceny na Polski rynek są zbyt wysokie. Jednak czy większość Was tak naprawdę potrzebuje MacBooków Pro? No właśnie...