FaceID w iPhonie X da się oszukać wykorzystując maskę
W trakcie wrześniowej konferencji, Apple zaprezentowało jubileuszowy model iPhone'a, który charakteryzuje się między innymi czytnikiem FaceID. Co ciekawe, pracownicy firmy, chwalili się, że nawet hollywoodzkie maski kosztujące kilkadziesiąt tysięcy dolarów, nie były w stanie oszukać systemu zabezpieczeń. Okazuje się, że skaner twarzy da się zwieść.
Pracownicy wietnamskiej firmy Bkav, zajmującej się bezpieczeństwem w sieci, podjeli próbę oszukania FaceID w jubileuszowym modelu iPhone'a. Czytnik ten odpowiedzialny jest za skanowanie twarzy między innymi w celu odblokowania telefonu.
Opracowanie i przygotowanie specjalnej maski zajęło członkom zespołu pięć dni roboczych. Łączny koszt operacji wyniósł 150 dolarów amerykańskich (bez kosztów drukarki). Do stworzenia maski wykorzystano specjalnie zaprojektowane szkielety 3D, silikonowy nos, wydruki oczu, ust oraz ręcznie wykonanej imitacji skóry.
Według pracownika wietnamskiej firmy, zadanie było bardzo trudne do wykonania i przeciętny użytkownik nie będzie wstanie stworzyć takiej maski.
Źródło: Engadget
Skoro coś wygląda identycznie to wiadomo, że się da oszukać :) Problem FaceID jak i TouchID jest podobny. A nawet wszczepienie chipa pod skórę (jakiś moduł NFC) nie da pełnej ochrony. Zabezpieczenia te są nie do obejścia dla przeciętnego usera, a spec służby i tak znajdą metodę lub lukę. Rewolucji tu nigdy nie będzie - co by nie wymyślili to i tak ktoś obejdzie, ważne że większość ludzi nie będzie w stanie się włamać.