Dotychczasowe informacje sugerowały, że jedynie dwa z trzech przyszłorocznych modeli otrzymają wsparcie dla sieci 5G. Tymczasem Ming-Chi Kuo poinformował, że bardzo prawdopodobnym jest, że jednak wszystkie urządzenia będą obsługiwały sieć nowej generacji.

Według poprzednich doniesień Apple chciało wprowadzić modemy 5G jedynie do następców serii XS, żeby móc dodatkowo odróżnić je od modelu z ekranem LCD. Sytuacja uległa zmianie po zakupie jednego z działów Intela, który pracuje nad modemami. Na zmianę decyzji przez amerykańskiego konkurenta mógł wpłynąć również fakty, że w przyszłym roku sieć 5G będą również obsługiwały smartfony z Androidem, których cena będzie oscylowała w okolicy 350 dolarów amerykańskich. W związku z tym firma nie może sobie pozwolić, żeby jej znacznie droższy telefon był pozbawiony modemu 5G.

Warto pamiętać, że brak modemów 5G w tegorocznych iPhone'ach nie jest dla Apple dużym zmartwieniem, ponieważ i tak nie ma odpowiedniej infrastruktury, która by umożliwiała korzystanie z sieci 5G. Amerykański Verizon planuje do 2020 roku wdrożyć wsparcie dla tej sieci w 30 miastach w USA, a na przykład w Wielkiej Brytanii jedynie niektóre miasta będą objęte zasięgiem sieci 5G i to przez wybranych operatorów.

Źródło: 9To5Mac