O tym, że tegoroczne iPhone'y oraz iPady zostaną wyposażone w procesory z serii A14 wiadomo niemal od początku. Jednak niewiele osób zdaje sobie sprawę z zalet jakie przyniesie zmiana procesu technologicznego wykorzystywanego do ich produkcji.

Czipy te mają zostać wytworzone w 5-nm procesie technologicznym. Dzieki temu będzie można zmniejszyć rozmiary procesora nawet o 45%, przy 1,8-krotnym zwiększeniu liczby tranzystorów. Wpłynie to na wzrost wydajności procesorów i na zmniejszenie ich zapotrzebowania na energię.

Więcej światła na ten temat rzucił Jason Cross z MacWorld. Jego zdaniem przejście z 7-nm na 5-nm proces to bardzo duże wydarzenie. Dzięki temu bedzie można wykorzystać 15 miliardów tranzystorów, co było praktycznie dotychczas niespotykane w komercyjnym zastosowaniu. Będzie ich więcej niż w jakimkolwiek procesorze CPU czy GPU dostępnym na rynku (nawet w segmencie komputerów osobistych czy serwerów).

Będzie to miało przełożenie na wydajność. Procesor A14 będzie mógł wygenerować wynik na poziomie ponad pięciu tysięcy punktów w Geekbench, czyli porównywalnie do ostatniego 15-calowego MacBook'a Pro. Również wydajność GPU wzrośnie dość mocno.

Oczywiście porównywanie wyników osiąganych przez telefony i komputery nie ma większego sensu, ponieważ są to inne platformy. Jednak pomimo tego, można zarysować sobie obraz wydajności nowych telefonów.

Osobiście nie mogę doczekać się, gdy Apple zaprezentuje iPady Pro z tymi procesorami.

Źródło: 9To5Mac